Przypominam z poprzedniej części, że wprawił mnie w osłupienie 11-latek siedzący w sobotę wieczorem przed tabletem i próbujący wystawić swoją pierwszą fakturę w życiu.
Zdziwiło mnie to, bo po pierwsze po podaniu adresu potrafił dotrzeć do programu, zalogować się i znaleźć właściwą opcję. A po drugie - jeszcze godzinę wcześniej nie odróżniał paragonu od rachunku, faktury czy KP, a po chwili pracy potrafił na podstawie innej faktury VAT - uzyskać taką samą na portalu Invoicer.
Po pierwsze i ostatnie motywacja
Już dawno zauważyłam, że dzieciom rzeczy, które my uważamy za nowinki techniczne, nie sprawiają specjalnych kłopotów. Tak jest z obsługą komputera, telewizora, nowego aparatu fotograficznego, komórki - nie mówiąc już o niezliczonej ilości gier, w których my dorośli nie wiemy nawet o co chodzi.
Zawsze zastanawiałam się, jak tę ich naturalną ciekawość świata i łatwość adaptacji wykorzystać w firmie. Bezpośrednia zapłata za wykonywaną pracę nie przynosi efektu. Lepsze już jest zadanie, które mają wykonać. Ale to wymaga właściwie sprecyzowanego zadania, motywacji i nadzoru - w przeciwnym razie - rozejdzie się po kościach.
O zadaniu
Do wykonania był film Wystawianie faktury na Samsung GALAXY Tab 10.1.
Jak myślicie, co sprawiło takie "wychowawcze cuda", które skłoniły mnie do napisania tego tekstu?
- Motywacja znana od dawna - pieniądze. Za wykonanie zadania w terminie miał otrzymać sporą sumę.
- Ograniczony termin - miał na to 4 dni. Za każdy dzień spóźnienia naliczana była - nazwijmy to - kara umowna.
- Pojawił się dodatkowy bonus poprawiający zaangażowanie w jakość filmu - dodatkowe pieniądze w okresie 3 miesięcy za każdego oglądającego film.
Autor: Alicja Mazur
P.S. Może pomożecie chłopakowi zarobić dodatkową kasę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.